O Mnie
Natalia Peryga
Cześć, mam na imię Natalia
Przez znakomitą większość dnia jestem fotografem – żyję zdjęciami, myślę kadrami. Ubóstwiam obrazy Salvadora Dalego, filmy Romana Polańskiego i Davida Lyncha, a Wasze zdjęcia retuszuję przy brzmieniach starego, dobrego rocka. Jestem szczęśliwą żoną oraz posiadaczką dostojnego psa i strasznie grubej świnki morskiej. Z mężem kilka pasji mamy wspólnych, m.in. nurkowanie, muzyka, teatr, ale przede wszystkim podróże. Zarówno te dalekie, jak i nieco bliższe, naszym kamperem.
Jak pracuję?
Najważniejsze jest dla mnie uwiecznienie Waszych uczuć, emocji Waszej rodziny i bliskich w tym wyjątkowym dniu Waszego ślubu. Wiem, że te chwile są niepowtarzalne i ulotne. To właśnie dlatego staram się być niezauważalna, delikatnie wtapiając się w tło, aby móc uwiecznić każdy uśmiech, łzę wzruszenia i spojrzenie pełne miłości. To dla mnie przywilej móc być obserwatorem i narratorem Waszych najważniejszych chwil.
Moje zdjęcia ślubne to nie tylko zapis wydarzeń, ale przede wszystkim kapsułki czasu, w których kryje się cała paleta emocji. Jako fotograf ślubny nieustannie poszukuję tych wyjątkowych momentów, chwil, gdy para młoda patrzy sobie w oczy, łez szczęścia na policzkach Waszych rodziców podczas ceremonii, czy też szalonej zabawy na parkiecie.
Moja praca to nie tylko, technika i umiejętność kadrowania, to przede wszystkim pasja, zaangażowanie i ogromna kreatywność. Staram się zrozumieć Wasze oczekiwania i poczucie estetyki.
Zapraszam Was do współtworzenia niezapomnianych wspomnień, do oddania się magii chwil i uwiecznienia Waszej miłości na moich fotografiach. Będzie mi niezmiernie miło móc być częścią Waszej historii i uchwycić wszystkie najważniejsze momenty, które sprawią, że Wasze serca będą biły mocniej przez wiele lat
Sztuka wypełniała moje życie od najmłodszych lat. Wychowałam się w domu kultury, gdzie moja mama była dyrektorem. Tam uczestniczyłam we wszystkich aktywnościach artystycznych. Zaczęłam od rysunku i malarstwa olejnego. Potem zachwyciłam się ogromnie tworzeniem filmów krótkometrażowych i animacji. Zafascynowanie fotografią zaczęło się od poznania dość niespotykanej już techniki „camera obscura”. Do dziś lubię nietuzinkowe zdjęcia i staram się, aby moje fotografie ślubne też takie były. Jeden z moich niestandardowych pomysłów, to rentgenowskie zdjęcia ślubne, wykonane na błonie RTG. Pierwszy album z moimi zdjęciami został wydany w 2008. Ale tak naprawdę dopiero w 2011 roku poznałam fotografię ślubną… przy okazji mojego własnego wesela. I wiecie co? Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. To tu postanowiłam zostać i wciąż staram się tworzyć dla Was najpiękniejsze zdjęcia ślubne.